Gandhi:

“Be the change you wish to see in the world,”

KONIECZNOSC ZMIAN, CZAS NA ZMIANY


Stojąc wieczorowa porą na rogu ulicy w dzielnicy biznesowej Londynu mam dokładnie ten sam widok co w NYC, Sao Paulo, Warszawie czy innej metropolii. Widzę rzekę ludzi spieszących z biur do domów.
Obserwuję chwilę i stwierdzam że coś jest nie tak. Coś się nie zgadza. Czy to jakiś bląd w poplątanym systemie zależnosći i praw?
Niektórzy wstępuja jeszcze na siłownie, do kościoła czy baru. By zdążyc na wieczorne wiadomości, serial i wyspać się przed kolejnym rutynowym dniem. Być może zdąża jeszcze zobaczyć ukochane osoby, rodzinę, dzieci i nawet zamienić kilka zdań. I tak życie w pośpiechu trwa przez lata. Stres w pracy, wspomagacze (czytaj legalne i nielegalne narkotyki*) brak ruchu, nagromadzenie toksyn w ciele zwiększają skłonności do chorób.

Gonitwa za karierą = pieniędzmi, władza i sława. Ota najwyższe wartości naszych czasów. Naszych czasów? A kiedy te czasy się zaczęły? Gdzie leża podstawy tego zwariowanego społeczeństwa? Gdzie jest źródło tych niewolniczych przyzwyczajeń, które dumnie nazywamy kulturą i społeczeństwem? Czy na pewno jego struktura zmienia się na przestrzeni setek, a nawet tysięcy lat? Przecież to już w Egipcie pokolenia niewolników pracowały i umierały wznasząc piramidy na chwale i ku pysze faraonów. W Cesarstwie Rzymskim byli niewolnicy i lud płacacy podatki na rządzące elity. Zołnierze dążący do sławy, umierajacy za w wzrost imperium. Plebs w średniowieczu płacący danine dla króla i .... dla kościoła, sam przymierajac glodem. Czy obecnie jest inaczej? Tak, z tą różnicą, że teraz poprawił się standard życia i pracujemy dla waskiego grona elit wznosząc ich imperium oparte na papierach, którym oni nadali wartość, a które nie mają wartości realnej. Dla politykow, a raczej ludzi ktorzy za nimi stoją i pociągają za sznurki - ludzi ktorzy na prawdę mają wladzę i majątek - szare eminencje, bogaci ustalajacy regóły gry. Regóły które pozwalają im się jeszcze bardziej bogacić i pogłębia przestrzeń między bogatymi i biednymi. Zmieniło się też to, że teraz każdy może być bogaty - teoretycznie, ponieważ system edukacji nie ułatwia tego ani nie przewiduje tej opcji zwłaszcza dla najbiedniejszych.

Jak rzeczywistość czeka ludzkość za 100 - 200 lat. Co się zmieni w świadomości ludzkości.

Współpraca zamiast konkurencji, miłość zamiast nienawiści i przebaczenie zamist  gniewu ale najpierw w miejsce ignorancji musi nastąpić edukacja. Nie edukacja jaką oferuje nam system. To jest edukacja by wypełniać prawa i rozkazy, nastawiona na rozwój i dominację w życiu lewej półkuli. A my potrzebujemy balansu - harmoni, rozwoju kreatywności. Niezbędna jest edukacjia na temat otaczającego świata w szerszej perspektywie, edukacja wyjaśniająca kim jesteśmy, jakie są ludzkie potrzeby i jak żyć w zgodzie z prawami świata i natury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz